Początkowo moje plany wakacyjne nie uwzględniały odwiedzenia Acireale – niewielkiego miasteczka w sąsiedztwie Katanii, ale te zostały pokrzyżowane przez letni rozkład pociągów, który znacznie utrudnił mi dostanie się do Caltagirone. Poza tym, zmęczona codziennymi wyjazdami i intensywnym zwiedzaniem w upale, potrzebowałam miejsca, gdzie mogłabym jednocześnie zobaczyć coś ciekawego i odpocząć po tych kilku dniach. Acireale okazało się doskonałym wyborem. 20 minut spędzonych w pociągu i już byłam na Riwierze Cyklopów.
Acireale to kolejne z sycylijskich miast, w którym króluje barok sycylijski, kult św. Wenery, ale i ciągle żywa jest wiara w dawne mity. Doskonały przykład sycylijskiego przenikania się sacrum i profanum. Wspomniałam wcześniej o Riwierze Cyklopów, Acireale jest najokazalszym z jej miasteczek. Nazwa ta ma zawiązek z mitologiczną postacią Cyklopa Folifema. Związane są z nim dwie historie. Pierwsza z nich dotyczy ośmiu Wysp Cyklopów. Wszyscy doskonale znają mit o Odyseuszu i oślepieniu przez niego cyklopa. Wspomniane wyspy to skały ciskane przez wściekłego i okaleczonego Polifema w statek Odyseusza. Tak tłumaczy się tu ich genezę. Druga historia jest dużo bardziej dramatyczna. Miasteczka położone wzdłuż wybrzeża mają nazwy zaczynające się od Aci, np.: Acireale, Aci Castello, Aci Trezza. W sumie jest ich aż 9. Właśnie na tyle części, okrutny Polifem rozszarpał ciało pasterza Akisa. Cyklop zakochał się w nimfie Galatei – wybrance młodzieńca. Kiedy zobaczył parę razem, cisnął skałą w stronę rywala, którego ciało rozpadło się na 9 kawałków. Spod głazu wypłynęła krew, tworząc rzekę Aci, płynącą u stóp Etny. Podobno Aci przepływa pod Placem Katedralnym w Acireale i można usłyszeć jej szum podczas nocnej ciszy.
Swój spacer rozpoczęłam od stacji kolejowej w kierunku Piazza del Duomo. Pierwsza na mojej trasie wyrosła Bazylika św. Sebastiana, z barokową (jakżeby inaczej) fasadą i 10 figurami przedstawiającymi postaci ze Starego Testamentu. Miłośnicy malarstwa znajdą w jej wnętrzu dzieła Pietra Paola Vasty – twórcy późnobarokowej szkoły malarskiej w Acireale.
|
Barokowa fasada Bazyliki św. Sebastiana |
|
I jej piękne wnętrze |
Idąc dalej, bardzo szybko dociera się na sporych rozmiarów Piazza del Duomo ze stojącą na nim Katedrą Zwiastowania NMP (Cattedrale di Maria Santissima Anunziata) oraz Bazylikę Świętych Piotra i Pawła (niestety w sierpniowy dzień odbiłam się od jego drzwi). Katedra jest miejscem kultu patronki miasta – św. Wenery i są tu przechowywane jej relikwie. Sam plac, co roku zmienia się w wielobarwną scenę tutejszego karnawału, na którym można podziwiać konkurujące ze sobą, przygotowywane przez cały rok alegoryczne pojazdy. Dwa z nich udało mi się zobaczyć, jak dumnie prezentowały się na głównym placu w mieście. Karnawał w Acireale jest uważany za najpiękniejszy na całej Sycylii. Dawniej wyglądał on nieco inaczej, zamiast konkurencji kolorowych wozów, mieszkańcy rozgrywali bitwy na cytryny i pomarańcze.
|
kościół Świętych Piotra i Pawła |
|
Piazza del Duomo |
|
Fasada Katedry w Acireale, obok karnawałowy akcent |
|
Karnawałowy wóz na Piazza del Duomo |
|
Wnetrze katedry |
|
W katedrze warto spojrzeć w górę |
Cytryny… w latach 50-tych Acireale dumnie nosiło miano „cytrynowej stolicy”. Dziś straciło na znaczeniu jako producent tych cytrusów, choć w okolicy można spotkać mnóstwo gajów cytrynowych. Według niektórych legend to stąd pochodzi receptura na orzeźwiające granity, a pierwsze z nich podobno były wytwarzane ze śniegu leżącego na zboczach Etny. Według innych źródeł deser dotarł na wyspę wraz z najazdem Arabów. Bez względu na pochodzenie, warto skosztować wytwarzane tu wyjątkowe lody, najlepiej o smaku tutejszych cytrusów. Ja pokusiłam się o zjedzenie orzeźwiającego śniadania w jednym z barów, na odchodzącym od Piazza del Duomo deptaku Corso Umberto I. Można na nim znaleźć mnóstwo różnorakich barów, kawiarni i cukierni – prawdziwy raj dla łasuchów.
Przyznam się bez bicia, że zmęczona upałami i zwiedzaniem, znalazłam jedną wolną ławkę na głównym placu, ukrytą w cieniu, jakby na mnie czekała, bo zazwyczaj wszystkie zacienione miejsca były dawno zajęte przez zmęczonych turystów. Wykorzystałam to i usiadłam, żeby poobserwować pusty o tej porze plac i zebrać to, co będę chciała Wam przekazać.
|
Uliczki Acireale |
Jak doskonale widzicie wszystko, o czym pisałam na samym początku to najszczersza prawda. Acireale, moim zdaniem doskonale reprezentuje sobą wszystko to, z czym utożsamiałam Sycylię jeszcze przed przyjazdem na wyspę: wszechobecna barokowa architektura, starożytne mity współistniejące z kultem świętych – typowe dla Sycylijczyków. Mam taki plan, żeby wybrać do Acireale, zobaczyć tutejszy barwny karnawał, poczuć unoszący się w powietrzu zapach dojrzałych cytryn i posłuchać nocą szumu rzeki Aci płynącej pod Piazza del Duomo. Obiecuję o wszystkim Wam tutaj napisać.